Przywykliśmy do myślenia o potencjale drzemiącym w dronach i o coraz nowszych sposobach ich wykorzystywania. Okazuje się jednak, że istnieją obszary działalności, w których bezzałogowym statkom powietrznym zdecydowanie niełatwo będzie wyprzeć te posiadające personel na pokładzie. Co więcej, niektóre powszechne czynności – do niedawna zupełnie legalne – zostały zakazane i naprawdę nietrudno można ponieść za nie odpowiedzialność. Wszystko kręci się wokół pojęcia „szpiegostwa”, o którym – w ujęciu dronowym – traktuje niniejsze opracowanie.

Gdzie dron nie może tam się samolot pośle?

Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że szpiegostwo nie zawsze wiąże się z działaniem z ukrycia. Co więcej – istnieje pewne wielostronne porozumienie, które wręcz dopuszcza działalność wywiadowczą obcych państw, czynioną z powietrza. Traktat o otwartych przestworzach[i] – bo o nim mowa – ustanawia procedury odbywania lotów statków powietrznych (o ich załogowości i bezzałogowości piszę później) nad obcymi terytoriami. Z zachowaniem zasady wzajemności, można wytyczyć trasę przebiegającą w pobliżu obszarów kluczowych dla bezpieczeństwa państw sygnatariuszy (bazy wojskowe, infrastruktura krytyczna, fabryki broni etc.) i dokonać nad nimi ściśle określonych, wcześniej ustalonych pomiarów oraz – już trochę bardziej swobodnie – zdjęć oraz nagrań[ii]. Statki powietrzne i ich aparatura podlegają odpowiedniej homologacji, dokonywanej przez ekspertów powoływanych spośród obywateli państw sygnatariuszy, co ma na celu uniknięcie stosowania niedozwolonych urządzeń i rejestratorów o zbyt dużych rozdzielczościach lub innych nieakceptowalnych parametrach. Szczegóły przebiegu procesu dopuszczania statku powietrznego i jego wyposażenia do użycia, ściśle reguluje Aneks D Traktatu.

Nie każde państwo związane omawianym Traktatem posiada stosowny sprzęt. Tytułem przykładu, Polska, która ratyfikowała Traktat w 1994 roku[iii], najmuje statki powietrzne od innych państw, o czym mowa m.in. w ust. 9 pkt. 4 lit. a Decyzji Ministra Obrony Narodowej nr 373/MON z 23 września 2015 roku[iv]. Bez względu jednak na samodzielne lub niesamodzielne wykonywanie tego rodzaju misji, każde umawiające się państwo – a jest ich 134[v] – ma prawo dostępu do repozytorium informacji zebranych przez pozostałych sygnatariuszy. Całość przedsięwzięcia jest współfinansowana przez członków Traktatu, o czym w Rozdziale I ust. 9 jego Aneksu L, przy czym – co do zasady – nie pobiera się od nich opłat nawigacyjnych i lotniskowych a Polska nie jest tu wyjątkiem (co wynika z dyspozycji §1 ust. 1 pkt. 4 Uchwały Rady Ministrów nr 242/2008 z 4 listopada 2008 r[vi]).

Z uwagi na przedmiot regulacji i jego wagę dla bezpieczeństwa narodów, a także z racji na to, że wynika z niego de facto zezwolenie na szpiegostwo w obrębie własnego terytorium, postanowienia rzeczonego Traktatu mają charakter wyjątkowo kazuistyczny, ścisły i precyzyjny. Nie dziwi zatem, że dokładnie opisano parametry statków powietrznych, które mogą zostać dopuszczone do homologacji. I tak, artykuł II ust. 4 Traktatu mówi, że samolotem obserwacyjnym może być jedynie nieuzbrojony stałopłat wyznaczony do prowadzenia lotów obserwacyjnych, zarejestrowany przez kompetentne władze Państwa-Strony i wyposażony w uzgodnioną aparaturę obserwacyjną. Niestety – o ile ta definicja zdaje się dopuszczać zastosowanie dronów do wykonywania operacji obserwacyjnych – o tyle ust. 16-19 przytoczonego przepisu wskazują, że na pokładzie takiego samolotu jednak powinna znajdować się załoga, m.in. w osobach pilotów i niezależnych kontrolerów (nie kontrolerów ruchu lotniczego, lecz osób nadzorujących prawidłowość i legalność wykonywanej misji).

Jak należy przyjąć,  dla zmniejszenia kosztów, usprawnienia procesów składających się na lot obserwacyjny oraz zwiększenia pewności realizacji zadań, strony umawiające się dopuszczą stosowanie dostatecznie monitorowanych dronów. Zdaniem autora, prawdziwa presja na otwarcie na nowo rokowań pojawi się jednak w wyniku dalszego postępu technologicznego (w zakresie lotnictwa oraz aparatury obserwacyjnej) i faktu, że Traktat – wraz z całą jego surowością – będzie mógł być obchodzony za sprawą bezzałogowych misji suborbitalnych, o ile (upraszczając nieco zagadnienie) krytyczny – obserwacyjny – fragment lotu zostanie wykonany powyżej 100 kilometrów wysokości[vii], tj. powyżej domniemanej granicy terytorium państw[viii]. Tak wywarta presja może skutkować liberalizacją niektórych postanowień Traktatu, w tym dopuszczeniem nowocześniejszej, bezzałogowej technologii i swobodniejszych sposobów z niej korzystania do realizacji lotów tak, aby zachować pewną kontrolę nad „legalnym szpiegostwem” i przeciwdziałać obchodzeniu regulacji. Na razie jednak, omawiane przedsięwzięcia stanowią przykład obszaru, w którym bezzałogowe statki powietrzne nie wyręczą tych załogowych.

Poligony i tabliczki strachu

Od niedawna, tj. od 23 września 2023 roku, piloci dronów mogą stać się „szpiegami” z przypadku, co również – siłą rzeczy – dobrą wiadomością nie jest. Do ustawy o obronie Ojczyzny[ix] dodano wówczas m.in. art. 616a oraz 683a, które – razem składając się na normę prawną – stanowią, że nie wolno utrwalać obrazu obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów MON oraz obiektów infrastruktury krytycznej, o ile te zostały oznaczone „znakiem zakazu fotografowania”, a ci którzy łamią powyższy zakaz popełniają wykroczenie[x] i podlegają karze aresztu lub grzywny (co do zasady do 5.000 zł[xi]), a także ryzykują przepadkiem drona i związanej z nim aparatury.

Przepis ten jest szczególnie istotny dla pilotów dronów i może stanowić źródło poważnych problemów, gdyż przede wszystkim, wyzwaniem może być rozpoznanie obiektu wojskowego lub dostrzeżenie z góry tabliczki zakazującej fotografowanie, a taka może pojawić się na bardzo wielu kategoriach obiektów. Czym jest bowiem rzeczona infrastruktura krytyczna? Wydaje się zasadnym odwołanie do definicji wskazanej w art. 3 pkt. 2 ustawy o zarządzaniu kryzysowym,[xii] który zacytuję wprost:

„[przez infrastrukturę krytyczną należy rozumieć] systemy oraz wchodzące w ich skład powiązane ze sobą funkcjonalnie obiekty, w tym obiekty budowlane, urządzenia, instalacje, usługi kluczowe dla bezpieczeństwa państwa i jego obywateli oraz służące zapewnieniu sprawnego funkcjonowania organów administracji publicznej, a także instytucji i przedsiębiorców. Infrastruktura krytyczna obejmuje systemy:
a) zaopatrzenia w energię, surowce energetyczne i paliwa,
b) łączności,
c) sieci teleinformatycznych,
d) finansowe,
e) zaopatrzenia w żywność,
f) zaopatrzenia w wodę,
g) ochrony zdrowia,
h) transportowe,
i) ratownicze,
j) zapewniające ciągłość działania administracji publicznej,
k) produkcji, składowania, przechowywania i stosowania substancji chemicznych i promieniotwórczych, w tym rurociągi substancji niebezpiecznych.

To nie wszystko. Art. 3 pkt. 2a ustawy o zarządzaniu kryzysowym odnosi się do europejskiej infrastruktury krytycznej, której – zdaje się – również dotknie zakaz fotografowania.  Zaliczone są do niej„[…] systemy oraz wchodzące w ich skład powiązane ze sobą funkcjonalnie obiekty, w tym obiekty budowlane, urządzenia i instalacje kluczowe dla bezpieczeństwa państwa i jego obywateli oraz służące zapewnieniu sprawnego funkcjonowania organów administracji publicznej, a także instytucji i przedsiębiorców, wyznaczone w systemach, o których mowa w pkt 2 lit. a i h, w zakresie energii elektrycznej, ropy naftowej i gazu ziemnego oraz transportu drogowego, kolejowego, lotniczego, wodnego śródlądowego, żeglugi oceanicznej, żeglugi morskiej bliskiego zasięgu i portów, zlokalizowane na terytorium państw członkowskich Unii Europejskiej, których zakłócenie lub zniszczenie miałoby istotny wpływ na co najmniej dwa państwa członkowskie”.

Jest to niezwykle szeroki zakres obiektów i ich przynależności. Mogą to być przecież m.in. szpitale, stacje transformatorowe, anteny, silosy, rafinerie, maszty, porty morskie, elektrownie, stacje oczyszczania ścieków, lotniska, estakady, banki, przychodnie, naziemne rurociągi, stacje kolejowe i autobusowe oraz wiele innych. Trudno wręcz wyobrazić sobie krajobraz miejski lub podmiejski ujęty „z lotu ptaka”, gdzie nie znalazłby się żaden z takich obiektów. A do objęcia wiążącym zakazem fotografowania wystarczy przecież jedynie umieszczenie oznakowania, nawet jeśli to powstanie bez wyraźnego powodu i budzącego zrozumienie uzasadnienia.

Można przyjąć pewną linię obrony, która mogłaby uchronić pilota drona przed otrzymaniem surowej kary i przepadkiem jego sprzętu. Zgodnie bowiem z art. 7 § 2 kodeksu wykroczeń[xiii], nie popełnia wykroczenia umyślnego ten, kto pozostaje w błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego. Oznacza to tyle, że jeśli nagranie dotyczyć będzie obiektu dość odległego, na którym – na pierwszy rzut oka – nie będzie można dostrzec stosownego oznakowania (obiekt wojskowy lub zakaz fotografowania), wówczas pilot możne zostać uznany za „usprawiedliwionego”. Jest to jednak kwestia subiektywnego uznania i nie gwarantuje skuteczności.

O ile wcześniej była mowa o działaniach mniej lub bardziej świadomego, nielegalnego utrwalania obrazu określonych obiektów, to „dronowi szpiedzy” będą niezadowoleni z jeszcze jednej informacji. Od 1 października 2023 roku gruntownej zmianie uległ przepis z art. 130 kodeksu karnego[xiv]. Dotyczy on przestępstwa szpiegostwa, pod które „podpada” teraz jeszcze więcej zachowań, tj. np. rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji grożących stabilności państwa, wyrażanie gotowości do pracy na rzecz obcego wywiadu itp. Podniesiono też ustawowe zagrożenie karą i aktualnie wynosi ona nie mniej niż 5 lat pozbawienia wolności. Oczywiście to przestępstwo będzie trudniej popełnić niż wykroczenie, o którym w poprzednich akapitach, niemniej można zakładać, że dojdzie do niego np. w razie sprzedaży utrwalonego obrazu infrastruktury krytycznej „nieodpowiednim osobom”.

Podsumowanie

Bez znaczenia czy chcielibyśmy zostać „legalnym szpiegiem” i operować dronami państwowymi w misjach Open Skies, czy też interesuje nas jedynie latanie na niskich wysokościach „wokół komina” – aktualnie społeczność dronowa jest wyraźnie „na cenzurowanym”. Zdecydowanie łatwo dziś ponieść odpowiedzialność za czyny zorientowane wokół pojęcia „szpiegostwa”, choćby zachowanie było błahe. Komin – rzeczony dwa zdania wyżej – może przecież nosić u swej podstawy mało widoczną, lecz bardzo kosztowną, tabliczkę.


Artur Banach, radca prawny


[i] Traktat o otwartych przestworzach, sporządzony w Helsinkach dnia 24 marca 1992 r. (Dz. U. z 2001 r. Nr 103, poz. 1127);

[ii] W. Dębski, P. Walczykowski, Pozyskiwanie informacji obrazowej w ramach traktatu OPEN SKIES, Archiwum Fotogrametrii, Kartografii i Teledetekcji, Tom 14, Białobrzegi 2004 r., s. 1;

[iii] Ustawa z dnia 15 grudnia 1994 r. o ratyfikacji Traktatu o otwartych przestworzach (Dz. U. z 1995 r. Nr 14, poz. 62).

[iv] Decyzja Ministra Obrony Narodowej nr 373/MON z 23 września 2015 roku w sprawie wykonywania w resorcie obrony narodowej zadań dotyczących realizacji przez Rzeczpospolitą Polską zobowiązań wynikających z międzynarodowych porozumień w zakresie kontroli zbrojeń, rozbrojenia oraz środków budowy zaufania i bezpieczeństwa w Europie (Dz. Urz. MON z 2015 r. poz. 269);

[v][v] US Departament of State (2023, 6 września) Open Skies Partners, Medium po angielsku: https://www.state.gov/open-skies-partners/ [dostęp 7.10.2023 r.];

[vi] Uchwała Nr 242/2008 Rady Ministrów z dnia 4 listopada 2008 r. w sprawie realizacji przez Rzeczpospolitą Polską zobowiązań wynikających z porozumień międzynarodowych dotyczących kontroli zbrojeń, rozbrojenia oraz środków budowy zaufania i bezpieczeństwa (M. P. z 2011 r. Nr 1, poz. 5);

[vii]    International Civil Aviation Organization, The list based on information received from the depositary, the Government of the United States of America about the Parties to the Convention on International Civil Aviation Signed at Chicago on 7 December 1944, Medium po angielsku: https://www.icao.int/secretariat/legal/List%20of%20Parties/Chicago_EN.pdf [dostęp 25.09.2023];

[viii] M. Żylicz Prawo lotnicze międzynarodowe, europejskie i krajowe, Wydanie 2, Warszawa 2011, s. 36;

[ix] Ustawa z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny (t.j. Dz. U. poz. 2305 z późn. zm.);

[x] art. 684 Ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny (t.j. Dz. U. poz. 2305 z późn. zm.);

[xi] art. 24 §1 Ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 2119).

[xii] Ustawa z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 122);

[xiii] Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 2119);

[xiv] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 1138 z późn. zm.).

Strona jest prowadzona w ramach Programu Ministerstwa Edukacji i Nauki - Społeczna Odpowiedzialność Nauki.

Projekt jest wykonywany przez Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Nazwa Projektu: Prawo nowych technologii - drony, elektromobilność. Innowacja, rozwój, bezpieczeństwo.

Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, przyjęty do finansowania w drodze konkursu ogłoszonego w dniu 8 marca 2021 r. przez Ministra Edukacji i Nauki w ramach programu "Społeczna odpowiedzialność nauki".

Wartość dofinansowania: 235 087,00 zł. Całkowity koszt Projektu: 265.087,00 zł.

Celem projektu jest popularyzacja badań naukowych w zakresie prawa nowych technologii poprzez upowszechnienie wiedzy na temat regulacji prawnych odnoszących się do bezzałogowych statków powietrznych – dronów – w szczególności ich eksploatacji, projektowania, obowiązków operatorów i pilotów oraz wiedzy na temat obowiązków podmiotów publicznych w zakresie elektromobilności i mechanizmów wsparcia użytkowników.

Kierownik projektu: dr Maciej Szmigiero

Informacje

Prawo nowych technologii - drony, elektromobilność. Innowacja, rozwój, bezpieczeństwo.

Skontaktuj się z nami: m.szmigiero@uksw.edu.pl

Social Media