W Legionowie pod Warszawą, powstała bezpłatna ładowarka miejska dla aut elektrycznych. Budowa inwestycji była współfinansowana z funduszy unijnych, jednym z warunków, była nieodpłatność tej usługi. Cała inicjatywa wydaje się bardzo trafna, ma zachęcić kierowców, do przesiadania się do bardziej ekologicznych niż spalinowe, aut elektrycznych.
Stacja ładowania została jednak zamknięta dwa tygodnie po otwarciu, bowiem Miastu skończyły się środki przewidziane na pokrycie kosztów prądu, sam Magistrat przekazuje, że powodem jest „użytkowanie stacji niezgodnie z przeznaczeniem”. Stacja cieszyła się ogromnym ruchem, ustawiały się do niej kolejki – co przy obecnych cenach prądu, nikogo pewnie nie dziwi. Jednak liczną grupę korzystających z ładowarek stanowili warszawscy taksówkarze, którzy w ten sposób chcieli zaoszczędzić na kosztach swojej działalności. Stanowisko miasta wydaje się więc uzasadnione, ponieważ stacja pierwotnie miała być przeznaczona dla potrzeb lokalnej społeczności do celów niekomercyjnych.
W Legionowie miała powstać również druga, analogiczna stacja, jednak na razie prace wstrzymano. Cała inicjatywa wydaje się ciekawa i mogłaby być zachętą dla niezdecydowanych do aut elektrycznych. Niewątpliwie też obecny kryzys energetyczny i związane z nim podwyżki cen prądu, nie służą takim inwestycjom. Jest to więc ciekawa inicjatywa na lepsze czasy.