Plany budowy polskiego samochodu elektrycznego coraz bardziej się konkretyzują. Ostatnio spółka ElectroMobility Poland przedstawiła na konferencji prasowej w Katowicach harmonogram całego projektu.
Zgodnie z wspomnianym harmonogramem, firma planuje uzyskać wszelkie potrzebne zezwolenia do końca 2023 r. Jest to bardzo skomplikowany i złożony proces, bowiem przy budowie takiej fabryki konieczne jest uwzględnienie kwestii prawnych z zakresu prawa ochrony środowiska i prawa budowlanego.
Kolejnym Etapem – przewidzianym na rok 2024 i trwający według założeń 18 miesięcy – jest budowa fabryki. Sam projekt ma powstać do końca przyszłego roku i jest opracowywany przy współpracy z firmą Dürr Systems AG. Koniec I etapu budowy i rozpoczęcie produkcji powinno zaś nastąpić pod koniec 2025 r. Szacuje się, że pracując w systemie trzy zmianowym możliwości produkcyjne wyniosą 100 tys. aut rocznie. Koszt tej inwestycji ma wynieść 6 mld zł. Harmonogram zakłada też możliwość rozbudowy fabryki w II etapie budowy, jest to jednak perspektywa sięgająca 2030 r.
– Ten zakład to typowy zakład produkcyjny, czyli tak, jak mamy Fiata w Tychach i Opla w Gliwicach: platforma, nadwozie, podwozie, to będzie budowane na spawalni u nas. To nie jest tak, że przyjedzie gotowy samochód i my tylko zmontujemy jakieś fotele i tak dalej – ten samochód będzie budowany od podstaw u nas – mówi Cyprian Gronkiewicz, dyrektor ds. uruchomienia produkcji w EMP.