Polski Rejestr Statków od 1 stycznia 2023 r. zajmie się certyfikacją dronów. Instytucja, której główne cele skupiają się wokół statków morskich zajmie się również dronami w wyniku zmian prawnych, które zobowiązują producentów do zapewnienia swoim jednostką latającym odpowiedniego certyfikatu gwarantującego spełnianie europejskich norm.
– Polityka rozszerzenia naszej działalności wynika po pierwsze z chęci oferowania klientom pełnego zakresu usług, czym oni sami są zainteresowani. Po drugie drony wykorzystywane są w przemyśle, w tym w przemyśle morskim. Pion certyfikacji będzie się zajmować oceną zgodności dronów, a pion okrętowy będzie zajmować się regulacją używania dronów na statkach lub konstrukcjach morskich – wyjaśnia w rozmowie z Radiem Gdańsk Przemysław Gałka z Polskiego Rejestru Statków.
Warto dodać, że drony które zostały kupione przed wprowadzeniem tych przepisów również podlegają obowiązkowi certyfikacji, dobrą wiadomością dla ich posiadaczy jest jednak to, że ciąży on w dalszym ciągu na producencie.
Piotr Gałka tłumaczy, że są dwie drogi rozwiązania tego problemu – odpowiedzialność w zakresie nadania klasy spoczywa na producencie – mówi ekspert – albo starsze drony trzeba będzie wycofać z rynku, czyli odkupić od użytkowników, albo producent będzie robił aktualizację oprogramowania i przesyłał odpowiednie etykiety, które będzie trzeba nakleić na drona – dużo bardziej prawdopodobna jest jednak druga opcja.
Mniej korzystnie jawi się sytuacja właścicieli-konstruktorów, którzy samodzielnie zbudowali swoje statki powietrzne, w świetle prawa są ich producentami, więc to na nich spoczywa obowiązek zatroszczenia się o odpowiednie certyfikaty.